Jedna osoba zarobiła 10460 zł za przeprowadzenie 10 godzin animacji w ogródku jordanowskim. To aż 1046 zł za godzinę. Po dewastacji w ogródku miasto wdrożyło program profilaktyczny – idea słuszna, ale skala wydatków budzi poważne pytania o racjonalność. Animator, który otrzymał 1046 zł za jedną przepracowaną godzinę pracował z dziećmi przez pięć sierpniowych piątków w godz. 13.00-15.00.
W rejestrze umów wpisano zadanie pod nazwą „Bezpieczne wakacje – kreatywny sierpień w Parku Jordanowskim”, z którego wynika iż kosztowało świdnicki budżet 10 460 zł. Środki pochodziły z tzw. koncesji alkoholowej. Profilaktycznie chciałam dowiedzieć się co zrealizowano w tej kwocie - złożyłam więc zapytanie.
O co zapytałam?
W interpelacji złożonej 28 sierpnia 2024 r. poprosiłam o:
-
przedstawienie założeń, zasobów oraz budżetu zadania,
-
udostępnienie kopii umowy z wykonawcą,
-
informacje o tym, na czym dokładnie polegały prowadzone animacje.
Co wynika z odpowiedzi?
Miasto przekazało, że:
-
zadanie było realizowane w każdy piątek sierpnia 2024 r. w godz. 13.00–15.00,
-
umowa zlecenie została zawarta z jedną osobą, która prowadziła animacje (nr 24/VIII/899),
-
w ramach umowy wykonano 5 spotkań, a w ramach działań odbyły się m.in.:
-
tworzenie prac plastycznych o tematyce „Bezpieczne wakacje”,
-
malowanie twarzy,
-
gry i zabawy wodne i inne,
-
quizy z zakresu bezpieczeństwa,
-
tworzenie balonowych postaci,
-
animacje w przestrzeni Ogródka Jordanowskiego,
-
finałowy konkurs wiedzy z nagrodami.
-
Wszystkie materiały i rekwizyty zapewnił wykonawca. Całość sfinansowano z dochodów pochodzących z koncesji na sprzedaż alkoholu.
Wydano ponad 10 tysięcy złotych publicznych środków, by w sierpniu przez 5 dni, przez dwie godziny tygodniowo zorganizować kilka gier i zabaw dla dzieci.
To nie brzmi jak racjonalna, dobrze przemyślana i efektywna forma profilaktyki uzależnień – nawet jeśli formalnie korzysta z „alkoholowych pieniędzy”.
Miasto nie ogłosiło otwartego naboru ofert, nie wskazało jak wybrano wykonawcę, nie udostępniło sprawozdania z efektów.
Nie wiadomo też, ilu mieszkańców skorzystało z tych działań i czy mają one jakikolwiek wpływ na profilaktykę społeczną.
Wiadomo jednak, że odbyło się 5 dni animacji, w których animator pracujący po 2 godziny każdego z piątku, czyli łącznie za 10 godzin wykonywanego zadnaia zarobił 10460 złotych, to jest...1046 zł za jedną godzinę animacji! Trochę na bogato! Staka godzinowa - imponująca. Ale kto bogatemu zabroni... Pieniądze publiczne tak łatwo się wydaje.