Radny gminy (czyli również radny miejski) jest reprezentantem wspólnoty samorządowej, wybieranym w powszechnych wyborach przez mieszkańców. Mieszkańcy często nie zawsze właściwie rozumieją jego rolę. Dlatego kilka słów o tym, kim powinien być radny według przepisów prawa oraz jaką radną jestem ja – co możecie Państwo na bieżąco weryfikować i sprawdzać, czy to co deklaruję i deklarowałam po otrzymaniu od Was mandatu społecznego realizuję podczas tej misji.
Radny miejski to nie tylko uczestnik sesji i głosowań. To osoba, która zgodnie z prawem ma obowiązek stać po stronie mieszkańców i kontrolować działania władz miasta. Sprawując mandat nie powinien reprezentować partii politycznej – tylko interes publiczny.
Zakres obowiązków i uprawnień radnego szczegółowo reguluje ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Oto najważniejsze zapisy:
🔹 Art. 23. Obowiązki radnego wobec mieszkańców
„Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia.”
🔹 Art. 24 ust. 2. Prawo radnego do informacji i kontroli
„W wykonywaniu mandatu radny ma prawo do uzyskiwania informacji i materiałów, wstępu do pomieszczeń, w których znajdują się te informacje i materiały, oraz wglądu w działalność urzędu gminy, a także gminnych jednostek organizacyjnych.”
🔹 Art. 24 ust. 3. Uprawnienia kontrolne
„W wykonywaniu mandatu radny może zwracać się do przewodniczącego rady, wójta, starosty lub marszałka województwa z wnioskiem o udostępnienie informacji lub dokumentów w sprawach objętych działalnością tych organów.”
Z przepisów tych wynika jasno, że radny nie jest biernym uczestnikiem sesji, ale aktywnym przedstawicielem mieszkańców, z konkretnymi narzędziami prawnymi, które umożliwiają mu zadawanie pytań, analizowanie dokumentów, wchodzenie w role kontrolne i monitorujące.
Radny ma prawo pytać o finanse, przetargi, inwestycje, podejmowane decyzje, wydatki miejskich spółek, przyznawanie lokali i wszystkie inne sprawy dotyczące gminy, gminnych zasobów i mieszkańców. Ma obowiązek reagować, gdy mieszkańcy zgłaszają nieprawidłowości lub gdy sam je widzi – i ma narzędzia, by to robić skutecznie.
Mając na myśli tę ustawę radny zatem:
- powinien działać zgodnie z przysięgą radnego, tj. „mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”.
- utrzymywać stałą więź z mieszkańcami i ich organizacjami, przyjmowanie zgłoszeń i postulatów oraz przekazywanie ich organom gminy,
- brać udział w pracach Rady Gminy lub Miejskiej oraz jej komisjach, w tym również w podejmowaniu uchwał i decyzji,
- ma prawo wglądu do działalności jednostek organizacyjnych gminy, uzyskiwania informacji, dokumentów i wyjaśnień,
Radny ma więc prawo i obowiązek kontroli, inicjatywy i krytycznej analizy działań władzy wykonawczej, jaką w danej gminie pełni prezydent, burmistrz lub wójt.
Koalicja i opozycja – co to znaczy?
W praktyce samorządowej, po wyborach rada gminy (czy miasta) dzieli się zazwyczaj na tzw. koalicję i opozycję:
- Koalicja to grupa radnych, którzy wspierają prezydenta/burmistrza, często współtworząc z nim większość głosów i decydując o kierunkach działań.
- Opozycja to radni, którzy nie popierają działań władz miasta, pełniąc rolę kontrolną i krytyczną wobec decyzji prezydenta oraz jego zaplecza politycznego.
Ten podział nie jest obowiązkowy ani formalny, ale często wpływa na dynamikę prac rady. Każdy radny może działać niezależnie – i nie ma żadnego przepisu, który zmusza go do przynależności do którejkolwiek z tych grup.
Radny nie powinien być marionetką wójta, burmistrza, prezydenta
Choć brzmi to jak oczywistość – w praktyce bywa z tym różnie. Tymczasem radny nie jest pracownikiem prezydenta miasta ani jego zapleczem promocyjnym. Nie ma obowiązku głosować „za”, jeśli coś jest niezgodne jego zdaniem z interesem miasta lub mieszkańców. Ma obowiązek myśleć samodzielnie, dbać o transparentność, rozwój gminy i stawiać trudne pytania, nawet jeśli nie są one „wygodne”.
Niepokojącym zjawiskiem bywa podporządkowanie radnych wykonawczej władzy samorządowej, co prowadzi do rezygnacji z niezależności, a w praktyce – z misji społecznej. Tego trzeba pilnować – także jako wyborcy.
Czy radny to praca na cały etat?
Nie. Mandat radnego nie jest zatrudnieniem w sensie umowy o pracę – to funkcja społeczna. Wielu radnych pracuje zawodowo lub prowadzi własną działalność poza obowiązkami radnego. Mimo to, odpowiedzialne i rzetelne sprawowanie mandatu potrafi pochłaniać dziesiątki godzin tygodniowo – zwłaszcza jeśli radny aktywnie odpowiada na potrzeby mieszkańców, analizuje dokumenty, kontroluje działania miejskich instytucji czy inicjuje własne projekty.
Dieta radnego – za co i ile?
Radni nie otrzymują pensji, lecz tzw. dietę – rekompensatę za utracony czas i koszty związane z wykonywaniem mandatu. Wysokość diety ustala Rada Miejska w drodze uchwały, a jej kwota uzależniona jest m.in. od funkcji pełnionych w Radzie (np. przewodniczący komisji, wiceprzewodniczący Rady) oraz od frekwencji na sesjach i komisjach.
Dieta nie jest wynagrodzeniem za "bycie" radnym – to rekompensata za konkretną, wykonaną pracę, którą radny wykonywał w czasie, gdy mógł zarabiać pieniądze zawodowo np. pracując czy prowadząc dzialalność gospodarczą. J
Kim jestem jako radna?
Jestem radną niezależną. Nie należę do koalicji, ale nie jestem też częścią zorganizowanej opozycji. W każdej sprawie zabieram głos zgodnie z własnym sumieniem, wiedzą, doświadczeniem i rozmowami z mieszkańcami. Uważam, że lojalność wobec mieszkańców jest ważniejsza niż lojalność wobec układów politycznych. Dlatego oceniam każdą uchwałę, decyzję i inwestycję osobno – bez automatycznego „za” ani „przeciw”.
Nie boję się zadawać trudnych pytań. Nie podpisuję się pod uchwałami w ciemno. Nie biorę udziału w „teatrze głosowań”, w którym najpierw ustala się wynik, a potem tylko podnosi rękę.
Moja praca to codzienna, często niewidoczna na pierwszy rzut oka działalność na rzecz mieszkańców Świdnicy: interpelacje, kontrole, spotkania, odpowiedzi na sygnały od ludzi, szukanie informacji, zgłaszanie nieprawidłowości, walka o jawność i dostępność danych.
Jak pracuję jako radna? Sylwia Osojca-Kozłowska – z głosem mieszkańców, nie dworu
Moja obecność w Radzie Miejskiej Świdnicy to konsekwencja wieloletniego zaangażowania obywatelskiego. Zanim zostałam radną, pracowałam w biznesie, nauce, ngo, samorządzie terytorialnym, działałam społecznie, prowadziłam projekty edukacyjne i historyczne, zabierałam głos jako obywatelka, która nie godzi się na bylejakość, lekceważenie ludzi i brak przejrzystości w zarządzaniu miastem. Mandat, który otrzymałam w 2024 roku traktuję jak zobowiązanie – nie do reprezentowania układów, tylko mieszkańców. To głos ludzi, którzy chcą uczciwego samorządu, jasnych reguł gry i odwagi w zadawaniu trudnych pytań.
Co robię jako radna?
- W pierwszym roku pracy w radzie złożyłam ponad 150 interpelacji i zapytań, dotyczących m.in. niejasnych decyzji mieszkaniowych, długów komunalnych, wynajmu lokali miejskich, braku transparentności, remontów, bezpieczeństwa, schronów, a nawet... tajemniczych wrzutników na monety w miejskich toaletach.
- Prowadzę komunikację z mieszkańcami w mediach społecznościowych, informując o interpelacjach, projektach uchwał i odpowiedziach z Urzędu. Mówię prostym językiem – bo władza lokalna ma obowiązek być zrozumiała.
- Pełnię funkcję Przewodniczącej Komisji Rewizyjnej, kontrolując wykonanie budżetu, wydatki i funkcjonowanie jednostek miejskich.
- Inicjuję własne działania, nie czekając aż coś „spadnie z góry”: projekty obywatelskie, wnioski o dofinansowania, wydarzenia edukacyjne.
- Każdą uchwałę i materiały do sesji i na komisje - czytam i analizuję. Głosuję świadomie, nie według partyjnego klucza.
Czy to łatwa praca?
Nie. Zwłaszcza gdy nie milczę tam, gdzie wielu woli przymknąć oko. Gdy zamiast pustych uśmiechów stawiam konkretne pytania.
Gdy przypominam, że władza samorządowa – to służba, nie układ towarzyski.
Ale warto. Bo zmiana w samorządzie i poprawianiu miasta na lepsze zaczyna się od odwagi. Od odwagi mieszkańców, którzy coraz częściej dzięki m.in. moim działaniom rozumieją, że mają prawo uczestniczyć w rozwoju swojego miasta i partycypować w zarządzaniu nim.