Zdekapitalizowane chodniki, dziurawe jezdnie, brak odwodnienia i chaos infrastrukturalny – tak wygląda codzienność mieszkańców ulic Skłodowskiej-Curie, Lompy, Krzywickiego, Staszica, Prażmowskiego i Michejdy w Świdnicy. Od lat czekają na remonty, które nie nadchodzą. Dziś słyszą po raz kolejny: „planujemy dokumentację”. Dość odkładania spraw oczywistych. Miasto musi przestać udawać, że problemu nie ma – bo raporty techniczne już jasno mówią: jest źle.
W odpowiedzi na liczne głosy mieszkańców oraz własne obserwacje złożyłam interpelację nr IV-148/24 dotyczącą fatalnego stanu technicznego kilku ulic na terenie Świdnicy: ul. Marii Skłodowskiej-Curie, Józefa Lompy, Ludwika Krzywickiego, Adama Prażmowskiego, Stanisława Staszica i Tadeusza Michejdy. Ulice te – nie tylko ze względu na zniszczoną nawierzchnię, ale również przez zdegradowane chodniki – wymagają pilnych działań.
W piśmie zapytałam m.in.:
-
o aktualny stan techniczny dróg i chodników,
-
o to, czy została już wykonana dokumentacja projektowa dla którejkolwiek z nich,
-
o planowane koszty i terminy rozpoczęcia prac,
-
oraz o uwzględnienie niektórych remontów w budżecie miasta na rok 2025.
Odpowiedź Urzędu Miejskiego potwierdza, że:
-
dla części ulic (Skłodowskiej-Curie, Lompy, Krzywickiego, Staszica i Wincentego Pola) zostaną wykonane dokumentacje projektowe do końca 2024 roku,
-
planowane są kompleksowe przebudowy obejmujące nie tylko jezdnie i chodniki, ale też kanalizację deszczową i oświetlenie,
-
miasto będzie poszukiwać środków zewnętrznych, gdyż własne fundusze nie wystarczą na tak szeroki zakres prac,
-
do czasu przebudowy ulice będą objęte bieżącym utrzymaniem – choć z tym, jak wiemy, bywa różnie.
Do interpelacji dołączono również obszerne protokoły okresowych kontroli technicznych przeprowadzonych przez niezależnego inspektora. Wynika z nich, że na niemal wszystkich odcinkach oceniono stan nawierzchni jako zły lub bardzo zły, co jednoznacznie wskazuje na potrzebę niezwłocznych inwestycji.
Dobrze, że miasto przystępuje do projektowania – ale to dopiero początek drogi. Mieszkańcy oczekują działań, nie deklaracji.
Ulice, które są w złym stanie od lat, wymagają systemowych działań, a nie jedynie doraźnych „łatek”.
Będę monitorować realizację zapowiedzi – zarówno pod względem tempa, jak i transparentności wydatkowania publicznych środków. Mieszkańcy tych rejonów mają prawo do komfortowego i bezpiecznego poruszania się po swojej okolicy.