Sprawa ulicy Kanonierskiej to przykład, jak łatwo w miejskiej rzeczywistości odpowiedzialność za zobowiązania prywatnego inwestora może spaść na barki mieszkańców. Kilka lat temu miasto podpisało z deweloperem umowę, która miała gwarantować, że to on — jako podmiot prywatny — sfinansuje budowę drogi do obsługi swojej inwestycji przy ul. Kanonierskiej. Deweloper okazał się jednak nierzetelny i po latach oczekiwań to miasto podjęło decyzję o realizacji inwestycji z własnych i publicznych środków.
W tej sprawie złożyłam interpelację, w której pytałam:
„Proszę o udzielenie informacji, jak wygląda sytuacja prawna pomiędzy miastem a deweloperem, który nie wywiązał się z umowy i nie zajął się budową drogi przy ul. Kanonierskiej. Czy miasto pozwało już podmiot do sądu?
Proszę także o udostępnienie umowy zawartej przez miasto z deweloperem wraz z jej ew. aneksami oraz dokumentacji (korespondencji) dotyczącej sprawy niewywiązania się przez dewelopera z umowy.”
Z odpowiedzi uzyskałam następujące informacje:
-
W 2018 roku podpisano porozumienie, w którym deweloper zobowiązał się przygotować dokumentację i wykonać przebudowę drogi.
-
Deweloper ograniczył się wyłącznie do sporządzenia dokumentacji projektowej, którą miasto obecnie wykorzystuje.
-
W związku z niewywiązaniem się dewelopera z dalszych zobowiązań, miasto zdecydowało się na samodzielną realizację inwestycji. W tym celu pozyskano dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.
-
Budowa drogi ruszyła na koszt miasta i środków publicznych. Prace mają się zakończyć do końca bieżącego roku.
-
Dochodzenie roszczeń wobec dewelopera zostanie podjęte przez miasto dopiero po zakończeniu inwestycji i oszacowaniu kosztów. Wówczas planowane jest dochodzenie odszkodowania w sądzie.
I właśnie tu pojawia się zasadnicze pytanie: czy umowa zawarta z deweloperem była w ogóle należycie zabezpieczona przez miasto? Dlaczego władze Świdnicy nie zadbały o realne gwarancje, które już na etapie niewywiązywania się z obowiązków pozwoliłyby natychmiast przystąpić do egzekucji zobowiązań? Dlaczego dopiero teraz — po kilku latach — miasto bierze na siebie ciężar inwestycji, a ewentualną batalię sądową odkłada na później?
Nie może być zgody na to, by ryzyko finansowe wynikające z niewypełniania umów przez prywatnych deweloperów systematycznie przerzucane było na samorząd i mieszkańców. Takie mechanizmy muszą być w przyszłości nie tylko bardziej przejrzyste, ale przede wszystkim lepiej zabezpieczone prawnie, by w podobnych sytuacjach nie doprowadzać do obciążania świdniczan kosztami cudzych zaniedbań.
Sprawę będę nadal konsekwentnie monitorować.
Interpelacja nr V-169/24 złożona została 26.09.2024 r.
Treść interpelacji dostępna jest także w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Świdnicy.